W życiu publicznym
Witold Lutosławski unikał wszelkiego gwiazdorstwa, ale nie stronił od życia publicznego. Często wypowiadał się na temat swojej muzyki, a przy każdej nadarzającej się okazji podkreślał wielkie znaczenie sztuki w życiu społecznym. Uczestniczył w pracach rozmaitych gremiów, jak Rada Muzyczna przy UNESCO, od 1973 roku do końca życia był członkiem władz Związku Kompozytorów Polskich. Przyjmował zaproszenia na sympozja, spotykał się z młodymi kompozytorami. Wszystkie te zajęcia traktował jako ważne, choć równocześnie przyznawał, że bywają kłopotliwe, bo pozbawiają go czasu na – jak to określał – „pracę domową”. A należał do artystów cyzelujących każdy szczegół, tworzących bardzo powoli.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych kompozytor starał się unikać nadmiernego zbliżenia do władz państwowych, ale w życiu społecznym był obecny. Zasadniczą zmianę w jego postawie spowodowało ogłoszenie stanu wojennego w grudniu 1981 roku. Lutosławski wycofał się wówczas z życia publicznego w Polsce, a tym bardziej z obecności w państwowych wówczas mediach, toteż nagroda „Solidarności”, którą przyznano mu w 1984 roku za III Symfonię, była wprawdzie wyrazem uznania dla dzieła, ale bodaj jeszcze bardziej dla postawy jego twórcy.
Przełom polityczny w 1989 roku stał się kolejną cezurą w życiu Lutosławskiego. To właśnie on reprezentował środowisko muzyczne w Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie, a od 1992 roku w Radzie Kultury przy Prezydencie.